Uczące się dziecko korzysta z tableta

Najpopularniejsze narzędzia TiK w edukacji

Aktualizacja: 15 kwiecień 2025

Kiedyś szkoła kojarzyła mi się głównie z kredą, dzwonkiem i wywiadówką, na której mama zawsze dostawała od nauczycielki ten sam zestaw spojrzeń – „zdolny, ale leniwy”. Dziś to już zupełnie inna bajka. Edukacja ruszyła z kopyta i próbuje dogonić resztę świata, który dawno już przesiadł się z zeszytu w kratkę na ekran dotykowy. A wszystko to za sprawą TiK – czyli technologii informacyjno-komunikacyjnych, które wkraczają do szkół niczym influencerzy na TikToka. I wiesz co? Robią sporo zamieszania, ale też mnóstwo dobrego.

Pandemia? No cóż – nikt się jej nie spodziewał, ale pokazała, że szkoła może działać bez tablicy i dzwonka. Z dnia na dzień zamieniliśmy tornistry na Teamsy, a zamiast pisać na lekcji, pisaliśmy… „nie działa mikrofon”.

Ale do rzeczy: czym właściwie są te całe narzędzia TiK i dlaczego każdy nauczyciel powinien je znać – nawet jeśli jeszcze używa Nokii 3310?

Co to w ogóle jest TiK?

TiK, czyli technologie informacyjno-komunikacyjne, to wszystko to, co pozwala uczyć się i nauczać przy pomocy technologii – i nie, nie chodzi tylko o projektor w klasie z lat 90. Mamy tu na myśli wirtualne encyklopedie, aplikacje, platformy edukacyjne, Zoomy, Teamsy, gry, tablice interaktywne… słowem: cały cyfrowy arsenał.

To trochę jakbyśmy przestali jeździć konno i przesiedli się do elektrycznego auta. Można dalej dreptać na piechotę z podręcznikiem, ale po co, skoro można lecieć na hoverboardzie?

Czym są narzędzia Tik?

Narzędzia TiK to inaczej technologie informacyjno-komunikacyjne, wprowadzające tradycyjną edukację w innowacyjny, cyfrowy świat i usprawniające proces nauczania. Ich przykładami mogą być wirtualne encyklopedie, platformy edukacyjne, komunikatory, gry i aplikacje, interaktywne pomoce dydaktyczne. Podstawowym zadaniem technologii informacyjno-komunikacyjnych jest odpowiedź na zmieniające się potrzeby edukacyjne oraz prężny rozwój technologicznego świata. Pozostanie w konserwatywnych i mało atrakcyjnych ramach tradycyjnej edukacji nie pozwoliłoby ani na osiąganie zadowalających wyników, ani na przygotowanie młodszych pokoleń do egzystencji w szybko rozwijającej się, digitalowej rzeczywistości.

Tablica interaktywna jako narzędzie TIK

Narzędzia TiK w edukacji

Niezwykle popularnym i prostym narzędziem TiK może być chociażby znana wszystkim encyklopedia internetowa – Wikipedia. Ogromne zasoby informacji i regularna aktualizacja to siła i wartość tej platformy. Korzystają z niej użytkownicy w każdym wieku, na co dzień wyszukując najrozmaitsze informacje i traktując ją często jako pierwszy sposób pozyskania informacji na konkretny temat. Po równie popularne narzędzie użytkownicy sięgają w potrzebie przetłumaczenia tekstu na język obcy. Zamiast korzystać z tradycyjnego słownika, zwykle korzystają z Tłumacza Google.

Google oferuje także cały zestaw narzędzi TiK w postaci Arkuszy Google. To dzięki nim nie trzeba przechowywać plików lokalnie na dysku, a modyfikować je w chmurze, z dowolnego miejsca na świecie, równolegle z innymi użytkownikami. To doskonały sposób na usprawnienie pracy zespołowej.

Kolejnym ciekawym narzędziem TiK w edukacji mogą być komunikatory internetowe, takie jak Zoom, Skype czy Microsoft Teams. Choć były obecne w naszym życiu już od kilku lat, ich dynamiczny rozwój i powszechność zwiększyła się znacząco podczas pandemii. Obecnie to całkowicie naturalne narzędzie do pracy czy nauki, umożliwiające komunikację z dowolnych miejsc, odległych od siebie o setki, a nawet tysiące kilometrów. Wystarczy, że znajdują się w zasięgu sieci internetowej.

Technologia w edukacji

Narzędzia z obszaru technologii informacyjno-komunikacyjnej to także podręczniki elektroniczne, wraz z całymi platformami, na których nauczyciele mogą gromadzić, przechowywać i modyfikować materiały dydaktyczne, podręczniki, arty pracy, dzienniki zajęć itp. Zalicza się do nich chociażby ePanel.

Duży nacisk w kontekście technologii informacyjno-komunikacyjnych kładzie się obecnie na rozwój umiejętności miękkich – kreatywności, współpracy zespołowej, myślenia abstrakcyjnego. Opracowane w tym celu narzędzia TiK to pomoc nie tylko w pracy projektowej dużych zespołów, ale doskonały sposób na trening od najmłodszych lat, w ramach zajęć szkolnych. Przykładami takich narzędzi mogą być chociażby Padlet czy Mindmeister.

Narzędzia TiK w edukacji to sposób na wprowadzenie szkolnictwa w nowy wymiar, bogaty w wiele możliwości i odpowiadający na potrzeby dynamicznego rozwoju.

Nie tylko technologia – też rozwój człowieka

TiK to nie tylko robotyka i wkuwanie z tabletów. To także kreatywność, współpraca, myślenie krytyczne – czyli te wszystkie rzeczy, które zwykle wrzucamy do worka „umiejętności miękkie”.

Przykład? Padlet – genialne narzędzie do robienia wspólnych tablic z pomysłami. Albo MindMeister – idealny do map myśli, które robią większe wrażenie niż notatki w zeszycie typu „lekcja odwołana”.

TiK w praktyce, czyli jak nie zgubić się w Google’u

Osoba idąca po dywanie interaktywnym

Wikipedia? No jasne. Kto z nas choć raz nie szukał tam „co to jest fotosynteza” pięć minut przed sprawdzianem? Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nigdy nie skopiował tam dwóch zdań i wkleił ich do referatu…

Do tego Tłumacz Google – prawdziwy przyjaciel, zwłaszcza przy hiszpańskim, kiedy nie odróżniasz „perro” od „pero” i możesz niechcący powiedzieć, że masz psa zamiast ale. A Google Arkusze? Cudowne narzędzie – idealne do wspólnych projektów. Każdy coś wpisuje, każdy coś poprawia… albo kasuje to, co Ty właśnie zrobiłeś.

I jeszcze komunikatory: Teams, Zoom, Skype – wszystkie miały swoje 5 minut podczas lockdownów, kiedy spotkania z klasą wyglądały jak castingi do reality show: kamera włączona, kamera wyłączona, pies w tle, siostra w piżamie.

Dlaczego TiK to gamechanger?

Po pierwsze – nuda idzie w odstawkę. Zamiast słuchać monotonnej lekcji, można wziąć udział w quizie, zobaczyć film, rozwiązać coś na tabletach. Uczniowie się angażują, bo to bliskie ich codziennemu światu.

Oto co zyskujemy:

  • Więcej interakcji i zabawy w nauce (bo kto nie lubi Kahoota?)
  • Dostęp do tysięcy źródeł wiedzy – i to za darmo!
  • Możliwość nauki w tempie, które odpowiada uczniowi – bez ciśnienia
  • Rozwijanie umiejętności, które realnie przydadzą się w pracy – serio, w każdej pracy!
  • Ćwiczenie pracy zespołowej, kreatywności i myślenia poza schematem

W skrócie: szkoła zaczyna przypominać świat, do którego uczniowie trafią po jej zakończeniu. A nie muzeum edukacji z czasów PRL-u.

No dobra, ale nie wszystko złoto, co się błyszczy…

Bo z TiK, jak z frytkami – można je kochać, ale przesada kończy się bólem brzucha. Wdrażanie nowinek to nie tylko radość i emoji – to też sporo roboty i przeszkód.

  • Nie każdy ma dostęp do sprzętu i dobrego internetu – a to fundament.
  • Nauczyciele często uczą się na bieżąco – a czasem nikt im nie pokazuje, jak.
  • Za dużo ekranów = mniej kontaktu twarzą w twarz, a więcej… zmęczonych oczu.
  • Brakuje jednego, wspólnego systemu – każdy robi po swojemu i bywa chaos.

To trochę jak prowadzenie auta bez GPS-a – niby się da, ale można się zgubić, a pasażerowie (czyt. uczniowie) narzekają, że „za wolno”.

Dokąd zmierzamy i po co to wszystko?

TiK to nie chwilowa moda. To fundament przyszłości edukacji – tej, która faktycznie przygotowuje do życia, a nie tylko do matury.

UNESCO w swoim raporcie z 2023 r. mówi wprost:
„Cyfrowe kompetencje będą równie ważne jak umiejętność pisania i czytania. Bez nich – ani rusz.”

I mają rację. Bo nawet najlepszy nauczyciel z kredą i tablicą nie wygra z rzeczywistością, w której przyszli absolwenci będą musieli programować, analizować dane i pracować z ludźmi z całego świata.

Więc jeśli chcemy, żeby szkoła nie była reliktem, tylko przewodnikiem – musimy działać teraz. Bo edukacja przyszłości zaczyna się dziś. I lepiej, żeby miała Wi-Fi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *