Temperamentia to w filozofii kościoła umiarkowanie w ukazywaniu emocji. Jednak nie było to dążenie do ich całkowitego stłumienia, raczej do uzyskania względnej równowagi; między złością, a radością. Depresja to jest właśnie przykład braku równowagi, przeważa uczucie przygnębienia, zniechęcenia. Za to stłumienie emocji powoduje obojętność i zamiast różnego bukietu wrażeń mamy apatię.
Chcę czuć się dobrze
Aby osiągnąć dobre samopoczucie emocjonalne należy zamiast popadać w skrajności z przygnębienia w obłędną radość znajdźmy ten punkt, w którym najlepiej będzie zawrócić. Ewentualnie znaleźć drugą stronę medalu, która nas przystopuje. Można przeżywać faktycznie trudny okres w życiu ale radzić sobie o wiele lepiej dzięki wyłapywaniu małych promyków szczęścia czy radości. I to niezależnie od tego kim jesteśmy w społeczeństwie.
Szepty w naszej głowie
Nie ma tam pustki oprócz myśli przewijających się jak taśma miernicza na rolce kłębią się uczucia. Każdy z nas ma inne emocje w danej chwili i nie ma tu żadnych cykli. Jedynie zbiór emocji dodatnich bądź ujemnych może nas poinformować jakie mamy samopoczucie. Większość osób jest jednak gdzieś pośrodku, a wybuchy są raczej w skrajnych przypadkach.
Kiedy w walce jesteśmy sami
Czasem zdarza się, że emocje nad nami mają przewagę są cały czas te niepożądane w zmiennym nasileniu. Prowadzić to może do powstania zaburzeń jak depresja czy chroniczny niepokój. Warto w takich przypadkach przerwać ten stan za pomocą środków farmakologicznych. Mózg w stanie pobudzenia emocjonalnego czasami nie reaguje na próby przerwania tego. Dlatego trzeba mu pomóc.
Nie każdy chce zły nastrój zmienić, są tacy ludzie, którzy akceptują to co przychodzi. Uważają, że to jest część natury, którą należy przeżyć. Jednak świat zna takie przypadki, gdzie specjalnie poszczególne osoby doprowadzały się do stanu złości, gniewu czy nostalgii. Wszystko po to aby łatwiej osiągnąć cel.
Źródła:
- http://changingminds.org/
- http://wildtreewellness.com/emotions/