Profil DES z miejscem na zasilacz przeznaczony jest do tworzenia efektownych, podwieszanych opraw sufitowych. Możliwe jest kierowanie w nim światła do góry i na dół, co pozwala na zamontowanie zarówno na płaskim suficie, jak i na różnego rodzaju powierzchniach ukośnych. Profil dostępny jest z wieloma dedykowanymi akcesoriami, które są przeznaczone do jego bezproblemowego montażu. Zamawiając sam profil warto więc sprawdzić instrukcje jego montażu, aby upewnić się, jakie akcesoria i elementy dodatkowe będą potrzebne. Pamiętajmy również, że instrukcja przedstawia tylko jeden, najbardziej oczywisty sposób montażu. Można jednak montować profile także na inne sposoby.
Do prawidłowego montażu, oprócz samego profilu, potrzebne są między innymi: uszczelki, maskownice, dociski, zawieszki, wkręty, a także taśmy LED. Pamiętajmy, że taśmy ledowe wymagają zasilania 12 lub 24V. Montaż profilu DES z miejscem na zasilacz nie będzie problemowy, gdyż zawsze jest dostarczany z bardzo dokładną i szczegółową instrukcją montażu. Są w niej rozrysowane i opisane krok po kroku wszystkie czynności, które trzeba wykonać, aby profil stworzył efektowną oprawę sufitową.
Profile LED DES składają się w rzeczywistości z dwóch elementów, które składa się w jedną całość. W zestawie znajdują się: TEDES, czyli górna listwa montażowa oraz ODES, który jest profilem właściwym. Listwa TEDES posiada specjalny zamek i ma dwie komory, w których umieszcza się taśmy LED. Taśmę wkładamy do konkretnej komory w zależności od tego, czy chcemy skierować światło w górę czy w dół. Profil właściwy ODES ma natomiast miejsce na cztery taśmy LED, a także na zasilacz. Oba elementy łączy się poprzez kliknięcie. Na zakończenie umieszcza się zaślepki, które trzymają oba elementy w jednym miejscu.
Wykonanie wszystkich prac montażowych nie jest skomplikowane i trwa maksymalnie kilkadziesiąt minut. W razie jakichkolwiek problemów można skontaktować się ze sprzedawcą. Zwykle jednak dobrze opisana instrukcja w zupełności wystarcza, by połączyć wszystkie elementy w jedną całość.
Artykuł powstał przy współpracy z illuminations.pl